Witaj na moim blogu!

jeszcze na poprzeczce w stronę jądra kilka razy zmienię kolor włosów spalę ostatnie wersy dym zamienię na niebieską mgłę wtedy przejdzie po wodzie moje ostatnie i pierwsze w samo centrum

Warto przeczytać

4/09
2025

jesienność

 


jesienność


czasami wracam do starych wierszy

by wyłuskać z nich to co jeszcze trwa

pomimo skraplającej się mgły na dłoni

przechodzę przez kolejne mosty


skrupulatnie zbieram to co można

dołączyć do gęstniejącego powietrza

bez obawy że się nie wpasuje w kształt

elastyczność nie ma granic


przyglądam się liściom leżącym na ziemi

jesienność coraz bardziej wnika w skórę

nawilża deszczem dziwi mnie jej chłonność

i odporność na zachowanie gładkości


sprawdzam jak zachowuje się przy bólu

który trwa od samych narodzin zmienia się

intensywność poddana metamorfozie

na bardziej znośne albo już oswojone


kiedy wiem że nic nie mogę zrobić

nie znam przepisu na wieczną wiosnę

może jednak to dobrze że myśl płynie

przez pory roku nazywane ciągle od nowa

przy wciąż takim samym smaku kawy


Komentarze

Copyright © Refleksy